Czy można zadać (trudne) pytanie?
CZY MOŻNA ZADAĆ (TRUDNE) PYTANIE – FELIETON
Czy można zadać (trudne) pytanie? – refleksje wokół książki „Bunt Barbarzyńców” Wojciecha Roszkowskiego
Ludzkość coraz częściej unika zadawania trudnych pytań. Gdy jednak już się pojawią, ciężko jest otrzymać na nie klarowne i konkretne odpowiedzi. Rolę prawdy i szczerości, zastąpiło ubóstwienie półsłówek, zawiłe gry słowne czy wyniesie na wyżyny wszelkiego rodzaju „poprawności”, aby kogoś lub czegoś przypadkiem na urazić. W książce „Bunt Barbarzyńców” profesor Wojciech Roszkowski zadaje 105 trudnych pytań i udziela na nie zwięzłych, merytorycznych odpowiedzi, dzięki którym można zrozumieć istotę kryzysów, z którymi zmaga się nasz współczesny świat.
Dane szczegółowe:
Autor: Wojciech Roszkowski
Wydawca: Biały Kruk
Rok wydania: 2020
Okładka: twarda
Liczba stron: 312
Zawsze warto być szczerym i uczciwym wobec siebie oraz innych osób. Mówienie prawdy, choćby było bolesne, zawsze jest opłacalne. Niezwykle podobają mi się słowa zamieszczone w Apokalipsie św. Jana, gdzie Chrystus mówi do kościoła w Laodycei: „Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! Tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust” (Ap 3,15-16). Człowiek powinien być wyrazisty w swoich poglądach oraz jasno określać swoje stanowisko wobec trudnych spraw. Musi, jednakże przy tym pamiętać, aby pozostać otwartym na opinie i poglądy innych osób. O trudnych zagadnieniach, zawsze jest warto dyskutować i próbować dojść do konsensu. Warto jednak pamiętać, co słusznie zauważa Wojciech Roszkowski, że „warunkiem dialogu, który ma doprowadzić do konstruktywnego celu jest dobra wola. Nikt nie jest nieomylny i warto nieraz wysłuchać argumentów przeciwnej strony. W rozmowie dość szybko ujawnia się szansa na wspólne konkluzje lub jej brak.”. Narzucanie innym osobom swojej woli, agresja słowna czy fizyczna, nigdy do niczego dobrego nie prowadzi.
Nie ma co ukrywać, że z obecną moralną kondycją człowieka jest niestety coraz gorzej. Postęp technologiczny, globalizacja, otwartość na świat, nie idą niestety w parze ze szczęściem i spokojem ducha współczesnego mężczyzny i kobiety. W odchodzeniu od wielkowiekowych zasad, zatraca się poczucie własnej tożsamości i płci. Następuję odcinanie się od swoich korzeni oraz zanikanie wartości moralnych. Ludzie wpatrzeni w ekrany naszych komputerów i komórek, wciąż czegoś szukają, wciąż pragną czegoś więcej, wciąż czegoś im brak. Mamy niby wszystko, ale nie czujemy się szczęśliwi. Człowiek coraz częściej chciałbym zrobić wszystko sam, być niezależnym, ale jak słusznie pisze profesor Roszkowski „niezależność człowieka jest fikcją. Każdy z nas od kogoś zależy, co także rodzi oczywisty fakt naszej odpowiedzialności, gdyż inni są zależni także od nas”.
Współczesnym ludziom coraz częściej brakuje fundamentów, na których swoje życie opierali ich przodkowie. Tymi fundamentami były wyznawane przez nich zasady religijne, moralne oraz normy społeczne. Bez przestrzegania jakichkolwiek zasad, bardzo łatwo rodzą się kolejne kryzysy oraz rozprzestrzenia się zło. Przekraczanie kolejnych granic etycznych czy moralnych, nie prowadzi do niczego dobrego. „Wolność jest warunkiem autonomii ludzkiego działania. Już Księga Rodzaju oparła antropologię na wolności jako darze Boga. Wolna wola jest w chrześcijaństwie warunkiem wszelkiej zasługi. Sama wolna wola lub sama wolność niczego jednak nie tworzą. Wolność jest środkiem, a nie celem”.
Książkę „Bunt Barbarzyńców” można określić mianem kija włożonego w mrowisko, który jednak jest bardzo potrzebny! Publikacja dotyka bardzo trudnych i bolesnych spraw, które dla wielu mogą być nie do zaakceptowania. Postawione przez profesora Roszkowskiego pytania oraz udzielone przez niego odpowiedzi skłaniają po lekturze do bardzo wielu refleksji, dyskusji i kolejnych pytań nad kondycją cywilizacji zachodniej. Każdy kto choć trochę jest zatroskany o swoją przyszłość, ale również o losy swojej rodziny i wspólnot do których należy, powinienem zapoznać się z tą publikacją.
Dla mnie osobiście książka była doskonałym przewodnikiem po kryzysach moralnych naszego świata oraz jeszcze bardziej uświadomiła mi piękno wiary chrześcijańskiej, którą wyznaje i jest dla mnie bardzo ważna. Chrześcijaństwo dla mnie to piękno ciągłego podnoszenia się ze swoich upadków. Chrześcijaństwo to nieustająca walka z własnymi słabościami, z której można wyjść zwycięsko, jeśli tylko uwierzy się, że dzięki Chrystusowi można coś zmienić w swoim życiu. Chrześcijaństwo w końcu, może być czynnikiem, który pozwoli ludziom wyjść z kryzysu. Jeśli uwierzą.
Inspiracją do napisania felietonu była książka Bunt Barbarzyńców. 105 o pytań o przyszłość naszej cywilizacji. Za udostępniony egzemplarz składam serdeczne podziękowania pani Annie Mączce z wydawnictwa Biały Kruk.