logo

Jan Tomkowicz (1843-1863)

Tekst został pierwotnie przygotowany (nie opublikowano go) na potrzeby portalu powstanie1863-64.pl, prowadzonym przez Muzeum Historii Polski w ramach obchodów 160 rocznicy Powstania Styczniowego.

 

Jan Serafin Tomkowicz był synem Apoloniusza Tomkowicza h. Przyjaciel (1804-1851) oraz Marii Wężyk-Rudzkiej h. Wąż (1820-1886).

Przed wybuchem Powstania Styczniowego, studiował medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Według Wacława Tokarza: zapowiadał większe zdolności, był przytem rzutki i ruchliwy. Dzięki niemu dostał się do Krakowa były podoficer piechoty francuskiej 32-letni Franciszek Maksymilian Rochebrune.  W latach 50 XIX w. Rochebrune uczył języka francuskiego Jana, jego rodzeństwo oraz jego przyjaciela Emmanuela Moszyńskiego.

Po wybuchu Powstania Styczniowego, Tomkowicz wraz z Moszyńskim wstąpili do oddziału Żuawów Śmierci, który formował się w obozie pod Ojcowem pod dowództwem Rochebrune. Tomkowicz został mianowany przez Francuza podporucznikiem, członkiem sztabu Żuawów Śmierci oraz adiutantem dowódcy. Wraz z Moszyńskim pełnił także rolę tłumacza dla Rochebrune.  W trakcie pobytu w Ojcowie, w liście do matki wspominał, że: pracujemy tu jak woły, cały dzień musztra, cała noc nauka teoryi, patrole i ronty, także że nie ma chwili wolnej. Ciasno tutaj, jak śledzie w beczkach mieszkamy. Ludzi pełno, ochoty nie brak, broni nie dość mam y. Z resztą pełno krzyku i hałasu, jak między nami zawsze. W zachowanych dokumentach po Tomkowiczu znajduje się „Sposób formowania kompanii”, w którym zostały opisane przez niego reguły dowodzenia oddziałem oraz podziałem funkcji wśród oficerów i podoficerów.

17 lutego 1863 r. miała miejsce bitwa pod Miechowem, która była niezwykle krwawym chrztem bojowym Żuawów Śmierci. Tomkowicz wraz z Moszyńskim prowadzili swój oddział do ataku i niestety obydwoje polegli. Jak wspominał uczestnik śmierci młodego oficera: w tej chwili padł Jan Tomkowicz na 50 kroków przed wałami cmentarza. Leżał na wznak z głową pochyloną ku lewemu ramieniu, na skroni nad uchem prawem i na czole rana od kuli, a miał mieć i trzecią. Nabożeństwo żałobne za jego duszę miało miejsce 24 lutego 1863 r. w kościele o.o. kapucynów w Krakowie. Rochebrune po jego śmierci, wysłał piękny list do matki Tomkowicza pisząc w nim m.in: Pani miała syna, ja miałem przyjaciela. To dziecko tak Pani drogie, moskiewska kula szybko nam wydarła.