Konstanty Kalinowski (1838-1864)
Tekst został pierwotnie przygotowany (nie opublikowano go) na potrzeby portalu powstanie1863-64.pl, prowadzonym przez Muzeum Historii Polski w ramach obchodów 160 rocznicy Powstania Styczniowego.
Wincenty Konstanty „Kastuś” Kalinowski to jeden z najbardziej radykalnych przywódców Powstania Styczniowego. Dla dzisiejszej opozycji białoruskiej jest wzorem bohatera, a w ostatnich latach pamięć o nim przeżywa prawdziwy renesans.
Przyszedł na świat 2 lutego 1838 r. w rodzinie Szymona Kalinowskiego i Weroniki z Rybińskich. Jego ojciec dorobił się majątku prowadząc manufakturę tkacką. Młody Konstanty był właściwie od samego początku zdany na siebie. Dość wspomnieć, że miał aż 17 rodzeństwa (sic!), co nie sprzyjało zbytniemu skupieniu uwagi rodziców na jego osobie. Mając 12 lat rozpoczął naukę w szkole w Świsłoczy, a następnie wyjechał na studia na uniwersytet w Moskwie. Nie studiował tam jednak długo. Po pół roku przeniósł się do Petersburga, gdzie studiował prawo. W ówczesnej stolicy Imperium Rosyjskiego nawiązał kontakt z polskimi i rosyjskimi kołami rewolucyjnymi. Poznał Zygmunta Sierakowskiego oraz Jarosława Dąbrowskiego. To właśnie wtedy kształtowały się w jego młodym charakterze radykalne poglądy rewolucyjne, które z takim zaangażowaniem chciał realizować w czasie Powstania Styczniowego.
Na wiosnę 1861 r. wraz z Walerym Wróblewskim stworzył na Grodzieńszczyźnie tajną organizację rewolucyjną, której celem było przygotowanie ludności chłopskiej do ludowego powstania. Występując w roli kupca, przemierzał chłopskie wsie, prowadząc wśród ich mieszkańców żywą agitację. W czerwcu 1862 r. wraz z Wróblewskim, Feliksem Różańskim oraz Stanisławem Songinem rozpoczął wydawanie „Mużyckaja Prauda”, której do początków Powstania Styczniowego, ukazało się siedem numerów. Pismo było wydawane w języku białoruskim, pisane łacińską czcionką. Cieszyło się ono dużą popularnością i było rozprowadzane wśród białoruskich chłopów zamieszkujących gubernie grodzieńską, wileńską i witebską. Kalinowski podpisywał swoje artykuły pod pseudonimem „Jaśko hospodar z pad Wilni”. Główną treścią gazety było zachęcenie mas chłopskich do walki z caratem, jako głównego winowajcy ucisku chłopów oraz pańszczyzny. Jednocześnie Konstanty Kalinowski sprzyjał polskim ruchom rewolucyjnym oraz popularyzował programy społeczne Centralnego Komitetu Narodowego. Jednakże przyszłe powstanie, widział bardziej jako zryw ludowy, a nie narodowy.
W połowie 1862 r. przeniósł się do Wilna. Był obecny na ślubie Zygmunta Sierakowskiego i Apolonii Dalewskiej. Wstąpił do tzw. „Komitetu Ruchu” (późniejsza nazwa to „Prowincjonalny Litewski Komitet”), w którym pełnił jedno z głównych stanowisk. Członkowie tego komitetu spotkali się z komisarzem Komitetu Centralnego Narodowego, Nestorem du Lauransem w sprawie przyszłego powstania. Doszło do sporu, który dotyczył nie tyle autonomii litewskiego komitetu od KCN, lecz charakteru zrywu, który ma być „szlachecko-mieszczański” czy „chłopski”. Kalinowski jawiący się jako chłopoman uważał, że: „udział szlachty i obywateli w powstaniu nie tylko jest niepotrzebny, lecz i szkodliwy”. Obie strony prowadziły rozmowy, ale nie wypracowały kompromisu. Prowincjonalny Komitet Litewski nie uznał nad sobą władzy KCN.
Jednakże, gdy w styczniu 1863 r. w Królestwie Polskim miało rozpocząć się powstanie, Józef Piotrkowski (komisarz na województwo augustowskie), przywiózł do Wilna Manifest i dekrety Rządu Narodowego. Komitet Litewski – w skład, którego wchodził Konstanty Kalinowski, Jan Koziełł-Poklewski oraz Zygmunt Czechowicz – choć był przeciwny wybuchowi powstania, ostatecznie je poparł. W swoich pierwszych manifestach, stosując się do dekretów z Warszawy, Prowincjonalny Rząd Tymczasowy na Litwie i Białorusi (taką nawę przyjął Komitet Litewski) proklamował uwłaszczenie chłopów. Wydano też krótką odezwę, w której zachęcano do walki, pisząc: „Bracia! Królestwo [Polskie – KK] powstało, nasi na każdym miejscu Moskali biją! Krew, która za Niemnem się leje, woła nas do broni! Walka więc z najazdem za nasze święta prawa, za naszą wolność i u nas się zbliża. Razem wiec i zgodnie, a Bóg nam dopomoże! Boże, zbaw Polskę!”.
Kalinowski po wybuchu powstania, pozostał przy swoich radykalnych poglądach. W tzw. „Instrukcji powstańczej” dodano dwa punkty, których było brak w wersji z Królestwa Polskiego. Dotyczyły one niszczenia policji rosyjskiej wszelkimi dostępnymi środkami oraz karaniem karą śmierci „wybitniejszych ciemiężyli włościan”. Z pewnością ostatni punkt został napisany z inspiracji Kalinowskiego. Trudno z perspektywy lat, określić co dokładnie miał on na myśli. Profesor Stefan Kieniewicz w swojej publikacji „Powstanie Styczniowe” rozpatrując tą kwestie stawia następujące pytania: „czy chciał on w chwili powstania rozpętać wojnę ludową przeciw panom? Czy chciał pozyskać chłopów do sprawy powstania tym jaskrawym aktem sprawiedliwości? Czy chciał jedynie ująć gniew ludowy w karby legalizmu?”. W marcu 1863 r. gdy w Królestwie Polskim doszło do porozumienia stronnictw „Czerwonych” i „Białych”, Tymczasowy Rząd Narodowy oddał władzę na Litwie nowoutworzonemu Wydziałowi Zarządzającemu Prowincjami Litwy, nakazując wszystkim siłom politycznym okazanie posłuszeństwa nowej władzy. Kalinowski był przeciwny tej decyzji, lecz ostatecznie podporządkował się. Otrzymał funkcję pomocnika naczelnika Wilna, a później został komisarzem w Województwie Grodzieńskim. Swoją nową funkcję sprawował z dużym zaangażowaniem. Sporo czasu przebywał w terenie, z sukcesem agitując wśród chłopów, aby przystąpili do powstańczej walki.
Wiosną 1863 r. w związku z aresztowaniami członków Wydziału Zarządzającemu Prowincjami Litwy, przybył do Wilna. Stopniowo zwiększał swoją pozycję w Wydziale, przekształcając go w Komitet Litewski, który już tylko formalnie był podległy Warszawie. Kalinowski de facto stał już na czele powstania na Litwie i Białorusi. W późniejszym czasie od Rządu Narodowego, otrzymał funkcję komisarza pełnomocnego na Litwę. Swoje stanowisko pełnił już w bardzo trudnym czasie, gdy terrorystyczne działania rosyjskiego generała-gubernatora Michaiła Murawjowa „Wieszatiela” skutecznie niszczyły ruch powstańczy na Litwie. Mimo trudności podejmuje dalej aktywne działania wśród chłopów, wznawia też wydawanie „Mużyckiej Praudy”. Konstanty Kalinowski pozostał na swoim stanowisku do lutego 1864 r., gdy zostaje aresztowany przez Rosjan, na wskutek zdrady. Będąc przesłuchiwany przez władze carskie, początkowo wypierał się jakichkolwiek związków z powstaniem. Dopiero, gdy został skonfrontowany z osobami, które go znały, ujawnił swoją tożsamość. Choć śledztwo trwało jeszcze miesiąc, nie wydał nikogo, oraz nie zdradził szczegółów prowadzonej przez siebie działalności. Wyrokiem rosyjskiego sądu, został skazany na karę śmierci przez powieszenie.
Oczekując na egzekucję, napisał w języku białoruskim „Listy spod szubienicy”, uznawane za jego testament polityczny. Jego ostatnie pisane słowa nie straciły swojego znaczenia do dziś: „Bo ja ci spod szubienicy mówię Narodzie, że wtedy tylko będziesz żyć szczęśliwie, kiedy nad tobą Moskala nie będzie”. Dnia 22 marca 1864 r. o godzinie 10.30 został stracony na placu Łukiskim w Wilnie. Podczas odczytywania wyroku, nazwano go szlachcicem, na co miał wykrzyknąć: „Nie ma szlachty! Wszyscy są równi!”. Jak pisał jeden z biografów Kalinowskiego: „okrzyk ten zabrzmiał głośno, rozszedł się daleko; odbił się echem o sąsiednie domy, poszedł po zaułkach i ulicach, przebiegł szybko kraj cały. U nas nie ma szlachty, my wszyscy równi – były to jak gdyby słowa przysięgi, które wobec majestatu śmierci powtarzały tłumy, zalegające plac Łukiski, przyległe ulice Wilna, chłopi w chatach wiejskich, rzemieślnicy w warsztatach, robotnicy w fabrykach …”
W 2017 r. podczas prac archeologicznych na Górze Giedymina odnaleziono szczątki czterech osób. Po ich identyfikacji, potwierdzono, że wśród nich jest Konstanty Kalinowski. 22 listopada 2019 r. w Wilnie odbył się uroczysty pogrzeb państwowy z przedstawicielami polskich, białoruskich i litewskich władz. Od wybuchu wojny ukraińsko-rosyjskiej w 2022 r. po stronie wojsk ukraińskich walczy jednostka Białorusinów, których patronem jest Konstanty Kalinowski. W 2024 r. swoją premierę miał fabularyzowany dokument pt. „Legenda Kastusia Kalinowskiego”, zrealizowany przez Rafała Geremka.