logo

Światło i płomień

Światło i płomień

Dane szczegółowe:
Autor: Richard Butterwick
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2022
Okładka: Twarda
Liczba stron: 759

Książkę do recenzji otrzymałem dzięki życzliwości Wydawnictwa Literackiego za co składam serdeczne podziękowania.

„Pojęcie narodu było dotąd niemal równoznaczne ze stanem szlacheckim, którego znaczna, zapewne przeważająca część zmiany nie pragnęła. Ale w tych latach dochodził do głosu inny pogląd, w myśl którego pojęcie „naród” powinno obejmować wszystkich mieszkańców Rzeczypospolitej. Pogląd ów zyskał przewagę pod koniec obrad Sejmu Wielkiego” (s.266).

„Światło i płomień” profesora Richarda Butterwicka to opowieść o ostatnich dekadach I Rzeczpospolitej, która wciąga od pierwszych stron, przenosząc czytelnika w samo centrum wydarzeń, które miały zdecydować o „być albo nie być” polsko-litewskiego państwa w XVIII wieku.

Książka brytyjskiego historyka obejmuje lata 1733-1795, choć należy wspomnieć, że główny nacisk położono na przedstawienie wydarzeń rozgrywających się w ostatniej dekadzie istnienia I Rzeczpospolitej. W pierwszych rozdziałach Butterwick przedstawia religijne, kulturowe i gospodarcze aspekty zróżnicowanego społeczeństwa państwa polsko-litewskiego. Przeważnie pokojowe rządy Augusta III Mocnego, przyniosły wzrost gospodarczy i demograficzny, rozkwitała również sztuka i architektura. Znacznie gorzej było natomiast w kwestiach politycznych – pogłębiał się kryzys polskich elit oraz coraz mocniej rośli w siłę sąsiedzi Rzeczpospolitej.

Głównym bohaterem książki jest ostatni król Polski, Stanisław August Poniatowski. Polski władca, posiadał pewną wizję reformy i naprawy Rzeczpospolitej, jednakże jak słusznie zauważa autor dosyć szybko: „okręt królewskich marzeń wpadł na skały rzeczywistości”. Nie można natomiast odmówić Poniatowskiemu jednego. Do końca swojego długiego panowania starał się prowadzić politykę na miarę swoich możliwości, wprowadzając tam, gdzie było to możliwe konieczne reformy. Ciekawie zresztą w książce są przedstawione zmagania Poniatowskiego z opozycją oraz mozolnego budowania własnego stronnictwa z osób, które naprawdę chciały dokonać jakiś zmian w swoim państwie.

„Niewielu ludzi służyło królowi i Rzeczypospolitej tak dobrze jak Kiciński. Urodzony w skromnej szlacheckiej rodzinie z województwa krakowskiego, rozpoczął gabinetową karierę w 1776 roku. Ubiegał się – często z powodzeniem – o korzyści dla siebie i swoich krewnych, ale zawsze mówił królowi i prymasowi nieskażoną upiększeniami prawdę. Nakłonił nawet rozrzutnego monarchę do wprowadzenia w życie programu oszczędności” (s.222)

Zagadnieniami, które zostają najobszerniej przedstawione dotyczą Sejmu Czteroletniego oraz uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Brytyjski historyk, Sejm Wielki określa mianem „polskiej rewolucji”, która zmieniała kształt ówczesnego życia politycznego oraz pokazała, że niepodległe państwo polsko-litewskie wciąż miało bardzo duże możliwości do zmiany swych instytucji oraz podjęcia polityki, która jest przygotowana do zmierzenia się z trudnościami ekonomicznymi, społecznymi i kulturowymi. Natomiast uchwalona konstytucja szybko stała się symbolem odzyskanej suwerenności narodu, którą wykorzystano do wzmocnienia państwa i ochrony zagrożonej niepodległości.

Publikacja Butterwicka w interesujący sposób pokazuje drogę reform, którą podjęły elity Rzeczpospolitej pod koniec XVIII w. Były to właśnie te tytułowe „światła”, które rozjaśniały mrok anarchii i rozkładu państwa polsko-litewskiego oraz dawały nadzieję, na podjęcie walki z geopolitycznymi interesami jej sąsiadów. Rzeczpospolita tamtych czasów była państwem, które zmagało się z wielkimi problemami. Nie była ona jednak „z góry” skazana na utracenia niepodległości. Książka brytyjskiego historyka bardzo dobrze to pokazuje, będąc interesującą interpretacją ostatnich dekad I Rzeczpospolitej, z którą warto się zapoznać.

„Insurekcja dobiegła końca. Wraz z nią skończyła się historia suwerennej Rzeczypospolitej. Obie polskie rewolucje – ta z lat 1788-1792 i ta z 1794 roku – dowiodły, choć każda w inny sposób, ogromnego potencjału kraju i narodu. Największy sukces pierwszej z nich miał wymiar polityczny: krytyczna masa szlachetnie urodzonych obywateli dała się nakłonić do wkroczenia na ewolucyjną drogę „rządnej wolności”, udostępnianej stopniowo coraz szerszym kręgom społeczeństwa” (s.489)

Inne recenzje