logo

Krew i zgliszcza. Wielka wojna imperiów 1931-1945. Tom 2

Krew i zgliszcza. Wielka wojna imperiów 1931-1945. Tom 2

Autor: Richard Overy
Wydawca: Rebis
Rok wydania: 2025
Okładka: twarda
Liczba stron: 752
Moja ocena:

Obrazek recenzji 8

Książkę do recenzji otrzymałem dzięki życzliwości pana Bogusława Tobiszowskiego,
z Dom Wydawniczy REBIS, za co składam serdeczne podziękowania.

Radio i radar wniosły znaczny wkład w zwycięstwo aliantów, zwiększając ich siłę bojową. Wbrew niektórym sugestiom technologie te nie wygrały wojny, nie działały z jednakową sprawnością i nie były wolne od problemów technicznych, ale w ostatnich latach konfliktu zapewniały wojskom lądowym, siłom powietrznym i marynarkom wojennym sprzymierzonych istotny margines przewagi. Przewaga ta była skutkiem bliskiej współpracy między rządami, naukowcami, inżynierami i wojskiem. (s.110)

Kilka miesięcy temu przedstawiłem Państwu pierwszy tom dzieła brytyjskiego historyka, który określił II wojnę światową „ostatnia wielką wojna imperiów”. Czas powrócić do tego dzieła przedstawiając treści, które znajdują się w drugim tomie.

Jeżeli pierwsza cześć książki była skupiona głównie na pokazaniu przebiegu działań militarnych oraz ukazaniu celów strategicznych walczących ze sobą stron, tak recenzowany tom skupia się na przedstawieniu kilku tematów, które są ściśle powiązane z konfliktem z lat 1931-1945. Zagadnienia te dotyczą między innymi spraw gospodarczych, popełnianych przez obie strony zbrodni wojennych czy np. emocji, które towarzyszyły w latach wojny żołnierzom oraz cywilom.

W rzeczywistości jednak alianci nie toczyli wojny o ocalenie europejskich Żydów, a rządy trzech głównych mocarstw sprzymierzonych niepokoiły się nawet, że ich społeczeństwa mogłyby tak pomyśleć. Wyzwolenie obozów koncentracyjnych stanowiło jedynie efekt uboczny szerszego celu, jakim było wyparcie wojsk Osi z państw okupowanych oraz przywrócenie suwerenności narodowej wszystkim podbitym i prześladowanym ludom. W odniesieniu do samych Żydów podejście mocarstw alianckich było na przemian lekceważące, ostrożne, ambiwalentne lub moralnie wątpliwe. (s.273) 

Rozdział rozpoczynający drugi tom „Krwi i zgliszcz” pokazuje w jaki sposób ze sobą walczono. Głównym motywem tej części pracy jest pokazanie rozwoju technologii, która odpowiednio wykorzystana i wdrożona na polu walki zadecydowała (między innymi oczywiście) o ostatecznym zwycięstwie aliantów w 1945 r. Następnie, narracja Brytyjczyka przenosi nas do fabryk, manufaktur oraz wszelkiego rodzaju instytucji związanych z sprawami gospodarczymi. Produkcja wojenna, utrzymanie znośnego poziomu życia dla cywilów objętych działaniami wojennymi czy ukazanie kluczowych zasobów niezbędnych do kontynuacji skutecznej walki stanowi główną oś omawianego rozdziału.

Kolejne trzy rozdziały mają charakter nieco filozoficzny i dotyczą rozważań nad moralnością ludzi, którym przyszło przez kilka lub kilkanaście lat żyć w warunkach wojennych. Ciekawy jest szczególnie passus dotyczący emocjonalnej geografii wojny. Autor pokazuje w nim dosyć szczegółowo jakie przeżycia towarzyszyły żołnierzom na różnych frontach wojny, co motywowało obie strony do prowadzenia dalszej walki, czym była złowroga obojętność wobec otaczającej rzeczywistości, albo dlaczego funkcjonował ruch oporu i jakie formy przybierał w poszczególnych państwach pod okupacją.

Pomoc dla partyzantów wędrowała więc tam, gdzie – jak uznano – była najbardziej użyteczna militarnie i najmniej niebezpieczna politycznie. W rezultacie podejście aliantów do ruchu oporu było w większości przypadków instrumentalne. Gdy nie potrzebowano partyzantów albo ich pomoc traktowano podejrzliwie, naczelne dowództwo sprzymierzonych mogło postępować wobec nich obojętnie, a nawet z wrogością. (s.384) 

Podsumowaniem powyższych rozważań autora, zdaje się być rozdział „Zbrodnie i okrucieństwa” w którym autor dokonuje analizy kilku największych masakr dokonanych przez walczące strony podczas „ostatniej wielkiej wojny imperiów”. Zwieńczeniem dzieła Overyego jest refleksja nad powstaniem nowych mocarstw – Stanów Zjednoczonych oraz Związku Sowieckiego, połączona z opisem konfliktów, które rozegrały się po 1945 r., a mających na celu ostateczne uwolnienie się kolonii od metropolii i stworzenie własnych niezależnych państw. Stosowne w tym miejscu wydaje się zadanie pytania – czy wielka wojna imperiów zakończyła się faktycznie w 1945 r.? Potencjalny czytelnik niech sam spróbuje odpowiedzieć na to zagadnienie po lekturze.

Wydana w Polsce w dwóch tomach praca Richarda Overy’ego „Krew i zgliszcza” to wartościowa pozycja. Uważam ją za naprawdę dobrą monografię II wojny światowej, która pokazuje ten konflikt w globalnej perspektywie. Chce też podkreślić świetne tłumaczenie dr Tomasza Fiedorka oraz jego korektę merytoryczną, niektórych z treści zawartych w książce, a dotyczących polskiego ruchu oporu. Książkę warto mieć, aby zobaczyć jak skomplikowanym procesem była „ostatnia wielka wojna imperiów”, której konsekwencje są obecne do dnia dzisiejszego, mimo upływu 80 lat od jej zakończenia.

Istna plaga zbrodni wojennych i innych przestępstw popełnianych w czasie drugiej wojny światowej wynikała z ogromnej skali tego konfliktu zbrojnego oraz zaciętości i determinacji walczących stron. Przede wszystkim jednak odzwierciedlała różnorodność form tego konfliktu i towarzyszącej mu przemocy, od gwałtownych starć na polu bitwy, przez brutalne metody zwalczania partyzantki, wojny domowe i kolonialne akcje pacyfikacyjne, po ludobójstwo i przemoc na tle seksualnym, z których każda generowała odmienne rodzaje okrutnych zbrodni oraz szerokie spektrum nieszczęsnych ofiar. (s.528) 

Inne recenzje